Wywiad specjalny: Ryan Gosling
Czuję się bardzo szczęśliwy, że nie otrzymałem rzeczy, które w danym momencie chciałam dostać.
La La Land został doceniony na całym świecie. Jak się z tym czujesz? Spodziewałeś się tego rodzaju sukces?
Myślę, że wszyscy czuliśmy, że to jest wyjątkowa i szczególna okazja. Mogę mówić tylko za siebie, kiedy myślałem, że stary muzyczny Hollywood jest już przeszłością. Chociaż dorastałam oglądając tamte musicale, nie myślałem, że kiedyś miałbym wziąć udział w takim przedsięwzięciu. Dlatego czułem się wyjątkowo w tej sytuacji, ale może to specyfika pracowania w przemyśle filmowym. Z łatwością potrafiłem docenić niepowtarzalną okazję współtworzenia musicalu, ale prawdziwą niespodzianką okazała się popularność filmu i oddźwięk publiczności. Właśnie w ostatnich dniach rozmawiałem z kilkoma ludźmi, którzy widzieli go 10 razy. Nie spodziewałem się takich reakcji.
Jaki miałeś stosunek do tego muzycznego gatunku?
Deszczowa piosenka. Amerykanin w Paryżu. Tak. To są bardzo wyjątkowe filmy. Takie, które można oglądać ciągle i… w jakiś sposób nigdy nie nudzą się. Jest to jedyny gatunek, który tak funkcjonuje. Mam wiele ulubionych filmów (nie są to musicale), ale nie oglądam ich ponownie. Nie wiem, ile razy widziałem Deszczową piosenkę, to nigdy się nie zestarzeje.
Jak to możliwe, aby nauczyć się grać na fortepianie w ciągu kilku miesięcy? Twoja gra była niesamowita i chciałbym poznać ten sekret.
To naprawdę nudne… sprawdza się tylko praktyka. Media są ciekawe tego procesu, dużo się o tym mówi, ale mam nadzieję, że w jakiś sposób mój przykład stał się inspiracją dla ludzi, aby spróbować, swoich sił. Myślę, że to niesamowite, jak wiele można nauczyć się w ciągu 3 miesięcy, jeśli tylko ćwiczysz.
Gdzie jest twój dom w tej chwili? Wiem, że mieszkasz w Los Angeles.
Żyłem tutaj od kiedy skończyłem 16 lat. LA to jest mój dom. Pewnie wiesz, że jestem z Kanady, więc bylem pod wrażeniem, jak ciepło jest w Kalifornii. Przyzwyczaiłem się do tego. To wielkie miasto. Jest to bardzo skomplikowana aglomeracja z dużą ilością ruchomych części. To jest zupełnie inny świat niż w filmach. Kino było moim jedynym wyobrażeniem o tym miejscu przed 16. rokiem życia. W pewnym sensie cieszę się, że poznałem Los Angeles dopiero wtedy, bo myślę, że jeśli byłbym starszy nie miałbym tyle śmiałości w sobie.
Co robiłeś w tym wieku? Pracowałeś na zmywaku? Czy to jak klasyczny sukces Hollywood? Jak się wtedy czułeś?
Myślę, że to całkiem normalna historia aktora. Dużo czasu spędzasz śpiąc kątem u znajomych i powoli dążysz do celu. Poznałem wielu wspaniałych ludzi po drodze, którzy bardzo mi pomogli. To miasto staje się mniejsze w miarę upływu czasu.
Ten film jest także o historii dwóch osób przyjeżdżających do Los Angeles lub mieszkających w Los Angeles i starających się podążać za marzeniami. Oni też odpowiadają sobie na pytania: Czy powinienem podążać za sukcesem? Czy mogę osiągnąć swoje marzenie? Jak to zrobić?
Czuję się bardzo szczęśliwy, że nie otrzymałem rzeczy, które w danym momencie chciałam dostać. Poświęcamy zbyt wiele czasu na to, co chcielibyśmy osiągnąć w danym momencie, ale jeśli spojrzymy wstecz, to możemy się zorientować, że ich brak też daje szczęście.
Wiesz, kiedy po raz pierwszy przeniosłem się tutaj, to mogło być jak podpisanie kontraktu na 6 lat na serial telewizyjny, ale jeszcze przed przystąpieniem do castingu. Więc nawet zanim zaczniesz czytać scenariusz, oddajesz 6 lat swojego życia… Byłem bardzo szczęśliwy, że nie dostałem żadnej roli, bo nie miałbym tej wolności odkrywania świata.
Oczywiście próbowałem dostać angaż, ale byłem szczęśliwy, że się nie udało. Gdyby tak się stało, pracowałbym na jednym planie przez 6 lat… Nie sądzę, że można skupić się na rzeczach, których nie zrobiłeś, rozumiesz?
Nigdy nie traktowałem tego na poważnie. To tylko filmy. Oczywiście to wielki luksus, aby móc grać w filmach i czuję się bardzo szczęśliwy, że mogę pracować w ten sposób. Myślę, że to jedno z najlepszych miejsc pracy na świecie.
Czy jesteś lekkoduchem? Czy może widzisz wszystko w czarnych barwach?
Wiesz, to zależy od dnia. Myślę, że te dwa podejścia do życia nie wykluczają się. Nie sądzę, że można je rozdzielić. Mam dobre poczucie humory... jednak czasem używam śmiechu, aby powstrzymać się od płaczu. Wszystko zależy od punktu widzenia i skupienia uwagi na danym aspekcie.
Kiedy przeniosłeś się do Los Angeles w wieku 16 lat, z pewnością żyłeś marzeniami. Co teraz siedzi w twojej głowie?
Przyjechałem tutaj, aby robić filmy. Teraz nie tylko mogę w nich uczestniczyć, ale też pracować z ludźmi, których szanuję. Czuję się bardzo szczęśliwy. Ciężko pracowałem na te chwile. Frustrujące jest to, że jest tak wielu utalentowanych ludzi, którzy nie mieli tego szczęścia a w równym stopniu zasługują na to samo. To jedna z tych rzeczy, które nie zależą od ciebie. Jestem wdzięczny, że miałem to szczęście.